CZASAMI WYSTARCZY TYLKO ZDAĆ SOBIE SPRAWĘ Z TEGO CO SIĘ MA…
Człowiek nie zdaję sobie sprawy z tego co posiada, patrzy się na to czego nie ma, czego mu brakuje nie wykorzystując w pełni rzeczy i tych talentów którymi został obdarzony, szukając lepszej możliwości i opcji ale w pewnym momencie życia uświadamia sobie, że ma naprawdę dobrze i gdy tak zacznie bacznie obserwować otoczenie przy tym słuchając opowieści innych, o problemach i niepowodzeniach, to zdaję sobie sprawę, że te jego są naprawdę błahostką. Czasami dobrze jest, że los stawia nam na drodze takich ludzi dzięki którym dostrzegamy więcej niż kiedykolwiek. Prawidłowo jest też ukierunkować w tych ludziach myślenie pozytywne, bo to najważniejsza rzecz w życiu, a także opanowanie, które łagodzi skutki.
Każdy z nas komuś czegoś zazdrości zaczynając od rzeczy materialnych, a kończąc na rodzinie, uczuciach, dobroci wobec innych, czy stoickiego spokoju. Tak naprawdę każdy ma coś w sobie czego mogliby mu zazdrościć inni. Ale nie chodzi tu o taką zazdrość negatywną, choć bywa i taka, która ludzi sprowadza na złą drogę powodując w nich wzrost frustracji na otaczającą rzeczywistość. Mówimy o zazdrości pozytywnej, która nas mobilizuje, a może lepiej nie używać tego określenia, bo większość stwierdzi, iż słowo „zazdrość” jest negatywne, po prostu lepiej brzmi cecha osobowości, która stanowi wzór, a inny człowiek chciałby i stara się osiągnąć coś podobnego właśnie do swojego wzorca.
Rzadko doceniamy to co mamy w chwili obecnej, skupiając się na zdobyciu czegoś więcej, co nie twierdze, za złe, bo jest to bardzo dobre i prawidłowe, ale pod jednym warunkiem, że przy tym nie zatracasz samego siebie, w sensie takim, że zdajesz sobie sprawę, iż masz naprawdę dobrze i nie dotykają Cię problemy tej najwyższej rangi i dobrze wiesz jak ważne jest uświadomienie sobie tego, że żyjesz w takich warunkach, które w niczym Cię nie ograniczają, a jeżeli coś Cię ogranicza to Twoja głowa, a dokładnie Twój źle nastawiony umysł.
Każdy z nas ma gdzieś i przy kimś swoje miejsce na Ziemi. Każdy z nas żyje i oddycha tym samym tlenem wykorzystując go na różny sposób, jedni potrafią go otruć, a inni oczyścić. Wszystko zdaje się być skomplikowane i pogmatwane, bo życie lubi płatać figle, a sztuką jest poukładanie całej układanki w jedną całość i już jest naprawdę dobrze gdy brakuje tylko jednego elementu, bo oznacza to bliskość celu. A Twoja układanka jak wygląda? W ogóle robisz coś z nią?
Jesteśmy w życiu nastawieni na zdobywanie konkretnych celów, które sobie obierzemy i uznamy je za ważne w osiągnięciu szczęścia i spełnienia samego siebie. Dla każdego z osobna ważne jest coś innego. Jeden straci głowę do biznesu, a drugi do bycia muzykiem, jeden poczuję powołanie do służby mundurowej, a drugi wstąpi do zakonu i w każdym przypadku człowiek czemuś służy oddając się całym sobą i poświęcając temu mnóstwo czasu. A Ty masz w czym się tak naprawdę i w całości zatracić?