Gra

Od pewnego czasu mój dziesięcioletni syn wręcz błaga mnie o zakup gry internetowej „Dzik jest dziki”, ponieważ wszyscy jego koledzy w klasie już grają, i tylko on jeden jej nie ma przez co wyśmiewają się z niego.
W pierwszym odruchu chciałam biec do sklepu i mu ją kupić, bo jak to może być żeby się wszyscy z niego wyśmiewali. Później jednak pomyślałam, że ja tak naprawdę nawet nie wiem co to jest za gra i o czym, żeby się później nie okazało, że dostał ode mnie prezent i tym samym przyzwolenie na spędzanie wolnego czasu na jakiś internetowych bitkach.
Kazałam mu odrobić lekcje i posprzątać w pokoju, a sama szybko wybiegłam i udałam się do sklepu ze sprzętem internetowym. Tam zaczęłam się wypytywać o grę wybrana przez syna, okazało się że moje przypuszczenia były błędne, ponieważ jest to gra przygodowa, gdzie sadzi się drzewa i hoduje zwierzęta, jak zapewnił mnie sprzedawca syn może się podszkolić z wiedzy na temat zwierząt i roślin.
Teraz nie mogłam mu już odmówić kupna. Po powrocie zastałam go w wysprzątanym i lśniącym pokoju. Gdy zobaczył grę padł mi w ramiona i się mocno przytulił.